-Sąsiedzie, czy wasze konie palą papierosy??
-A gdzie tam!!
-No to stajnia wam się jara!!
Pod ścianą budynku przechodząca kobieta, zauważa mężczyznę załatwiającego swoją potrzebę.
-Nie wstyd panu? Przecież 100 metrów dalej jest szalet!!
-A pani myśli, że ja mam węża strażackiego!!!
Ojciec strofuje synka:
-Ile razy mam Ci powtarzać żebyś nie bawił się zapałkami, bo możesz spowodować pożar!!
-Ja się wcale nie bawię, chcę zapalić papierosa.....
-Czy to straż pożarna?? - Pyta głos w słuchawce telefonicznej.
-Nie mieszkanie prywate.
-To przepraszam,że pana obudziłem.
-Nic nie szkodzi i tak musiałem wstać, bo telefon dzwonił.
Do OSP zgłasza się kandydat na strażaka.
-Pracowałeś kiedyś w straży??
-Nie
-Odbyłeś jakieś szkolenie??
-Nie
-Więc jakie masz kwalifikacje??
-Jestem różdżkarzem, umiem szukać wody.
Strażak wraca po pracy do domu i czując z kuchni swąd, woła do żony:
-Kochanie cóż za wspaniały zapach spalenizny.
Po powrocie z akcji gaszenia pożaru, Komendant
pisze raport: "Zgasiliśmy pożar w oborze.
Nie spłoneła żadna krowa, utonęło dziesięć.
W gospodzie jeden z gości rzuca niedopałek na podłoge.
-Czy w domu też pan robi tak samo?? - Pyta sąsiad
-Robiłem, ale już nie mam domu.
Strażak na podziale do drugiego strażaka:
- Wiesz wczoraj po tej długiej akcji wróciłem strasznie zmęczony do domu.
Na to drugi strażak:
-Ja też
-Tak ale przezemnie moja żona całą noc nie spała
-Dlaczego?
-Bo zapomniałem zgasić światło w łazience i żona całą noc stała i czekała, bo myślała, że zajęte.
Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.
Strażacy założyli zespół muzyczny. Na pierwszej próbie kapelmistrz pyta:
- Jaka jest różnica między fortepianem a skrzypcami?
- Fortepian się dłużej pali!
Mama Jasia przygotowująca w kuchni potrawy wigilijne, słyszy wołanie Jasia:
- Mamo, choinka się pali!
- Tyle razy mówiłam: nie mówi się "pali", tylko "świeci".
Po chwili:
- Mamo, firanki się świecą!!!
Idzie pijany strażak przez miasto, i widzi jak się blok pali. Staje na wprost i mówi:
- skaczcie ja was złapie.
No i leci baba, złapał, leci dziecko złapał, leci murzyn strażak się odsuwa i mówi z uniesioną głową do góry:
- spalonych mi tu nie rzucajcie !!!